Nelson Piquet, który nie zaliczy Grand Prix Australii, wyścigu w którym debiutował w Formule 1 do swoich udanych występów uważa, że jest to spowodowane małą ilością kilometrów, którą przejechał w bolidzie Renault. Brazylijczyk zaprezentował się bardzo słabo w kwalifikacjach, a w wyścigu dość szybko odpadł z powodu uszkodzenia bolidu.
„Było ciężko”- podsumował weekend w Australii Piquet.„Nie było łatwo znaleźć ustawienia bolidu na kwalifikacje i wyścig. Podczas weekendu wszystko dzieje się tak szybko, nie ma czasu na myślenie.”
Piquet porównał swój debiut do debiutu Heikkigo Kovalainena, który rok temu pierwszy raz pojechał w Australii:
„On był w stanie przejechać 30000 kilometrów na wcześniejszych testach, podczas gdy ja przejechałem tylko 10000”- zauważa Brazylijczyk.
Flavio Briatore, szef Renault jest spokojny i wierzy, że w kolejnych wyścigach Piquet pojedzie lepiej:
„Jestem pewien, że to było dla niego dobre doświadczenie do nauki, jestem przekonany, że w kolejnych wyścigach pojedzie lepiej.”
17.03.2008 21:09
0
słaby jest
17.03.2008 21:10
0
jak się nie poprawi to wyleci:) zapewne niemały wpływ na kontrakt z Renault miało jego nazwisko (wcale nie neguję jego umiejętności). życzę mu jak najlepiej
17.03.2008 21:36
0
Też nie chce skreślać Nelsona P. i licze ta to że skoro nie może jechać lepiej to chociaż będzie atrakcją typu "bolid wypadający z toru" i inne tego typu atrakcje bo one też są fajne i muszą być najlepiej w każdym wyścigu.
17.03.2008 21:38
0
hehehehe na takie atrakcje Renault raczej nie będzie chciało mu pozwolić:)
17.03.2008 21:50
0
ciekawi mnie jedno, na ile wypadków w sezonie, po których bolid jest w zasadzie do kasacji, stać daną stajnie. przecież taki wózek tani nie jest. czy zdarzyło się kiedyś że zespól się wycofał po zbyt dużej ilości kraks?
17.03.2008 21:52
0
Ja wiem,że być może za to co teraz piszę mogę być zbanowany.Nie wiem pod jaki temat mógłbym się podłączyć. Znakomite pytanie w ankiecie "Czy Robert ukończy GP Malezji ? Oczywiście nie wiem.Ale naprawdę jest mi przykro,że już drugi rok z rzędu nie wiem.
17.03.2008 21:54
0
jakby byl dobry to i po 1000 km by dojechal, niech sie tak nie tlumaczy , slaby jest i tyle ...
17.03.2008 21:59
0
Nooo, pytanko ankietowe znakomite, tylko dziwi mnie ilość głosów na "tak" skoro jest aż tylu zwolenników rzekomej niemiecko-polskiej teorii spiskowej.
17.03.2008 22:00
0
a ja myslałem Piquet że to przez śnieg na torze przeciez w Australi czesto pada :))
17.03.2008 22:01
0
>>Nie było łatwo znaleźć ustawienia bolidu na kwalifikacje i wyścig. Podczas weekendu wszystko dzieje się tak szybko, nie ma czasu na myślenie<< Nelson, jak widać, nawet podczas jazdy nie ma czasu na myślenie :-). Ech... ten chłopak mnie po prostu rozwala a jego wypowiedzi jeszcze bardziej:-).
17.03.2008 22:11
0
Ja nigdy bym nie wpadł na pomysł o teoriach spiskowych ale może Roberta już stać na to aby pomyśleć o innyn teamie ? Być może przesadzam.
17.03.2008 22:17
0
Ciebie nie miałam na myśli, pisząc o tych teoriach. Może faktycznie wzajemna współpraca Roberta i BMW nie układa sie tak jak powinna, lecz moim zdaniem, aby mieć szanse na zmiane teamu i dostać się do lepszego (Ferrari) - a taka szansa bedzie, gdyz Massa długo tam nie pobędzie - to musi pokonać Heidfelda... no ale to nie temat pod ten news.
17.03.2008 22:24
0
No tak.
17.03.2008 22:31
0
Marti Zwolenników tej teori jest dużo ale nie wiem czy mi sie wydaje czzy tak jest ze pojawili sie oni bardzo niedawno na forum albo wczesniej sie nie ujawniali , bo na przyklad podczas testów zimowych jakos nie widziałem ich na forum
17.03.2008 22:43
0
co on gada. 10tyś km przejechane przecierz to jest strasznie dużo. Takim kierowcom powinno wystarczyć kilkaset km aby sie przyzwyczaic i wyczyc bolid. Kubica jak dostal posade kierowcy testowego w bmw to odrazu praktycznie na testach świetne czasy wykręcał
17.03.2008 22:46
0
tak. pytanie konkret! wprawia mnie w zadumę nad światem... następne będzie: CZY chiałbyć aby Robert Kubica zakwalifikował się do Q3?
17.03.2008 22:48
0
chciałbyś aby... (oczywiście)
17.03.2008 23:00
0
No tak Kubica Kubicą , ale wyścig w wydaniu Piqueta , to był jeden wielki niewypał :-) Wiecej było huku niż jazdy. Ale poczekajmy do nastepnego wyścigu - może sie rozkręci ? Albo zakręci !
17.03.2008 23:13
0
Piquet jest cienki jak dupa weza.. gdyby nie jego stary wogole by nie jezdzil w F1.. on zakladal dla niego teamy przez wszystkie serie wyscigowe dla niego.. w Renault zalatwil mu miejsce
18.03.2008 00:26
0
No tak tak... Winny się tłumaczy... I o dziwo zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie. Zobaczymy co pokaże w następnych GP. Czekam na to z niecierpliwością.
18.03.2008 06:15
0
Się za bardzo skarżą w Renault na brak testów. Mają po prostu jak na razie dość słaby bolid. Nawet Alonso z trudem zdobywać będzie jakieś punkty.Na GP Australii miał, ale wystrczyło dojechać by je zdobyć :). Nie mógł wyprzedzić nawet Kubicy gdy wlókł się za Bourdaisem. A Nelson to jak na razie jeździ po prostu źle.
18.03.2008 08:56
0
Podejrzewam, że Nelson ma koszmary przed każdym wyścigiem i przerażony myśli sobie: Boże, znowu trzeba wsiąść do tej piekielnej maszyny ;) Może przesadzam, ale z jego dotychczasowych wypowiedzi wynika, że on jest wszystkim silnie przestraszony...
18.03.2008 09:31
0
kierowcy w f1 też są lepsi i gorsi - piquet niestety zalicza się do tych drugich - nie wróżę mu dobrze Alonso wieział co robi - wymógł na Briatore słabego Piqueta - by był tylko tłem dla niego - pozdrowienia Marti, Kazik i obi216...
18.03.2008 10:20
0
Owszem, walerus (nie wiem czy się przyzwyczaję do nowego nicku he he ;-) ), lecz na razie wygląda na to, że Nelson nawet na to tło się nie nadaje :-). Zobaczymy, ja myślę, że się opamięta i zacznie jeździć, ponieważ uważam, że nie na darmo nosi nazwisko Piquet (chociaż kto wie) :-). Dzięki za pozdrowienia, odsyłam je spowrotem :-). I bądź ostrożny na przyszłość w doborze słów, bo jak widać są tutaj donosiciele, którzy lubuja się w pisaniu raportów (a tego co się maja czepiać, to się nie czepiają: wulgaryzmy, rasistowskie określenia).
18.03.2008 10:45
0
porównujc umiejętności Piqueta z Alonso to jest przepaść od Kavalajnena tez byłby słabszy.
18.03.2008 10:46
0
pamiętam jak Nelson mówił że z okrążenia na okrążenie brakuje mu coraz mniej do Alonso, a jego celem jest regularne punktowanie i pokonanie Fernando:):):).Czy przypadkiem nie on był przyczyną zamieszania na pierwszym zakręcie???nie chce wypowiadac się na temat jego umiejętności na początku sezonu, mam tylko nadzieje że pokaże czemu jest wśród najlepszych kierowców naszego globu...
18.03.2008 10:51
0
Pamiętajmy,że równo rok temu debiutujący w Renault Heikki również nie został oszczędzony po wyścigu (zwłaszcza przez szefa).Wstrzymałbym się z ocenianiem Piqueta jeszcze przez przynajmniej kilka wyścigów chociaż trudno raczej podejrzewać go o to,że będzie" rookie of the year"(są lepsi i gorsi-uważam podobnie-surelaw,heh...od tyłu też się da przeczytać).
18.03.2008 13:20
0
Marti - nie wiem o co chodzi z banowaniem mnie - bo na maila nikt mi nawet nic nie raczył przesłać... wiązankę to ja mogę puścić tylko - po co? jak na razie wydaje się że Nelsinio jest najsłabszy z kierowców F1 - jak na razie - a Bourdais miło mnie zaskoczył - w końcu to mistrz....
18.03.2008 16:21
0
Nie skreślajcie chłopaka. Przecież dopiero zaczyna. Co prawda szkoda ze zasłania się ilością testów. Dojdzie do wprawy...
18.03.2008 17:22
0
2008-03-17 21:54:14 wojtek_g: to ty pojedź! do tego sportu trzeba umieć mnostwo. trzeba dlugo bez wody wytrzymać, bo przed wyscigiem to ostatni dzwonek na "dotankowanie"! a Piquet jest jeszcze mlody. juz troche umie, ale ma sporo jeszcze do doskonalosci.
18.03.2008 20:28
0
A witaj surelaw - witaj nam perełeczko :-) Bez Ciebie byłoby smutno pieruńsko;-) .....Co do Piqueta ,to zdecydowanie jestem za ! Dajmy mu szansę he he . Poozdrówka surelaw i reszta Wiary..........
20.03.2008 15:10
0
Uważam że Nelsonowi trzeba dac szanse.To jest debiutant.nie wymagajmy od niego nie wiadomo czego.Jeździ w renault, moze tutaj się dużo nauczyć.Jest to dobry bolid, choć nie tak szybki jak Ferrari,McLaren czy BMW. Nalezy pamiętać że do początkujacych takie warunki nie są łatwe, dlatego też trzeba dac szanse.Wydaje mi sie że wraz z upływem sezonu Nelson będzie tylko lepiej jeździł. Życzę mu wszystkiego dobrego.Niech mu sie powodzi.I pamietajmy ze "inaczej" jeździ się na zapleczu F1 a inaczej w samef Formule 1.Ja mimo wszystko wierze w niego i trzymam kciuki. P.s i trzeba przyznać że faktycznie zbyt mało przejechał okrążen na treningach, i efekt był taki że nie poznał do końca całego toru i trudno mu było wogóle ukończyć wyscig.A i jeszcze jedno: Uważam że porównywanie Nelsona z Alonso jest nie na miejscu z całym szacunkiem dla oby dwóch.Powód : Nelson dopiero zaczyna a Alonso ma spore doświadczenie...:)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się